Gdzie te jajka?

Dziś dzieci z klasy startowej poznały angielską tradycję tzw „Easter Egg Hunt”, czyli szukanie jajek czekoladowych/pisanek poukrywanych gdzieś „w terenie” przez zajączka. U nas oczywiście zajączka nie było, a jajeczka w naszym skierniewickim parku schowała jedna z mam. Dzieci „naturalnie” podzieliły się na drużynę „dziewczyńską” i „chłopakową”? Zadanie było jedno – znaleźć jak najwięcej czekoladowych jajeczek, które mogły znajdować się pod  krzewami, na drzewach, w drzewach, na krzaczkach, pod krzaczkami, na płocie i pod, mogły udawać szyszki, ale też jajka w gnieździe czy w dziupli oraz śmieci pod koszem. Jajeczek do znalezienia dzieci miały aż 101, w tym jedno maleńkie, za które drużyna mogła zdobyć dodatkowe 10 punktów. Drużyna chłopaków była drużyną „jajeczkową”, a drużyna dziewczyn drużyną „zajączkową”. Łatwo nie było, bo te maleństwa zdawałoby się, że dodatkowo ponakrywały się jesiennymi liśćmi, jakby dziś było im nadal za chłodno. Rywalizacja okazała się niełatwa, a dzieci przeżywały skrajne emocje. Udało się odnaleźć 90 + 1 maleństwo! Gratulujemy wygranej drużynie „jajeczkowej” oraz równie dzielnie walczącej drużynie „zajączkowej”!:D Jeśli zatem ktoś chciałby pokusić się o jajeczko…. jeszcze 8 można znaleźć w parku:D (Lena bowiem znalazła 2 w drodze powrotnej)… Powodzenia!!

Monika Walas

Serdeczne podziękowania dla mamy Lenki i Pawła za zorganizowanie zabawy 🙂