Dobra pochwała czyni cuda … Z cyklu: Akademia Rodziców (odc.1)

W jaki sposób motywujemy nasze dzieci do pracy? Czy mówimy: “Zobacz, Marysia tak ładnie napisała w zeszycie, a Ty?”, a może stosujemy coś w stylu: “No widzisz, jak chcesz to potrafisz się postarać i postprzątać po sobie.” Wróćmy do naszego dzieciństwa. Może sami słyszeliśmy takie uwagi, i delikatnie mówiąc, zamiast zachęcić nas do starań powodowały wrogość do “Marysi”, która znowu była lepsza; albo czuliśmy się jak nieudacznicy, którym rodzice przypięli łatkę. Często spotyka się osoby, które zastrzegają, że kiedy będą wychowywać własne dzieci nie powtórzą błędów własnych rodziców. Niestety okazuje się, że takie nawyki są bardzo zakorzenione i samo postanowienie nie wystarcza.

Zabierając się za motywowanie dzieci pomocna okazuje się metoda małych kroków. Nie od razu Kraków zbudowano, więc zacznijmy od drobnych pochwał. Dobre słowo zawsze uskrzydla, nikogo nie trzeba o tym przekonywać. Mamo, co pomyślaś kiedy mąż powiedział Ci ni stąd ni zowąd “ładnie dziś wyglądasz” czy “pyszny obiad dziś ugotowałaś”? Czy przypadkiem nie zachciało Ci się postarać jeszcze bardziej kolejnego dnia? Tato, jak się poczułeś kiedy po żmudnym projekcie szef “wypalił” do Ciebie “dobra robota, tak trzymać”? Choć niedospany chętniej wstawałeś kolejnego dnia do pracy?

A co myślą nasze dzieci kiedy słyszą: “Jak miło było dziś wejść do domu i zobaczyć buty na swoim miejscu.” Moje pewnego razu przybiegły i sprawdzały czy kurtki też są tam gdzie trzeba:) To bardzo prosta metoda, pod warunkiem, że nie wracamy do starych nawyków: narzekania, porównywania, … Z pochwałami jest też tak, że powinny akcentować wysiłek, działanie, niekoniecznie wymierny efekt. Dobrze być twórczym, nie ograniczać się do stwierdzeń typu: “dobrze, świetnie, super”.

pochwała

Oto mały poradnik:

– opisz, co widzisz: Widzę pościelone łóżko i poukładane na półce książki.”

– opisz, co słyszysz: Słyszę, że starasz się nie przezywać brata, choć strasznie jesteś na niego zła.”

– opisz co czujesz: Przyjemnie wejść do takiego pokoju.”

– podsumuj godne pochwały zachowanie: Uporządkowałeś klocki lego, samochody i zwierzaki włożyłeś do osobnych pudełek. To się nazywa organizacja.”

Na drodze pochwał, jak na każdej można napotkać pułapki. Wtedy chwalenie może nie zadziałać jak należy. Dlatego unikajmy słowa “ale”, które może zrujmować najlepszą pochwałę. (“Cieszę się, że posprzątałeś łazienkę, ale wanna jest źle umyta.”) Nie wspominajmy również o wcześniejszych niepowodzeniach: “No widzisz, jak chcesz to potrafisz się postarać i dostać czwórkę.” Zamiast komunikatu: ”Jestem z Ciebie taka dumna, wiedziałam, że sobie z tym poradzisz.” lepiej powiedzieć: ”To był trudny egzamin. Możesz być z siebie dumny, że go zdałeś.” Uwaga! Jeśli mamy w domu nastolatki zachowajmy ostrożność z opisem ich wyglądu:)

A wracając do wrześniowych zmagań dzieci (i rodziców) z cnotą porządku… Osobiście muszę przyznać, że drobiazgi zauważane w szkole czy w domu uskrzydlały moich synów. Jeden poczuł się pewniej w nowym miejscu, dumny, że potrafi sprostać np. dyżurowi w klasie; drugi zaczął wprowadzać więcej ładu w swoje funkcjonowanie i ucieszył się, że potrafi zapanować lepiej nad swoimi rzeczami czy sprawami, a najstarszy, “szkolny weteran” szlifował siebie (i przy okazji braci) w porannym przygotowaniu do szkoły (taki asystent mamy ds. organizacji:) Zyskaliśmy wszyscy – po wakacyjnym rozleniwieniu zarządzanie czasem, codziennymi zajęciami znacznie się poprawiło. A my, rodzice jesteśmy motywowani przez dzieci bo teraz one też od nas wymagają porządku. Słysząc: “ja już pościeliłem łożko, a Wy?” nie wypada sobie odpuszczać …

Renata, mama 5 dzieci