Serdecznie DZIĘKUJEMY OJCU SALEZJANINOWI I MISJONARZOWI DIONIZEMU MROZOWI,
który porwał nas swą opowieścią z wykorzystaniem slajdów wprost do ciepłego, bajecznie kolorowego i zupełnie odmiennego zakątka świata. W ciągu tej jednej poniedziałkowej godziny poczuliśmy się jak wyrwani z szarości listopadowego zimnego dnia do świata dla nas i dzieci tak egzotycznego i malowniczego!
Po wyjściu czułam się jakbym przed chwilą wróciła z wakacji i to jakich….
Podziwialiśmy piękne zdjęcia oddające klimat i kulturę Meksyku, a to wszystko okraszone ciekawą opowieścią o. Dionizego.
Nasi uczniowie wiedzą już co to są murale, że stolicą Meksyku jest …. Meksyk, że cienkie placki z salsą i dodatkami, choć pikantne niesamowicie wzmagają apetyt. Zachwycaliśmy się pięknymi zdjęciami tamtejszych roślin i zwierząt, podziwialiśmy ogromny pióropusz wodza i zapragnęliśmy zasmakować kaktusowych opuncji. Lemury wzbudziły zachwyt publiczności, czipsy z owadów zaskoczenie. Doceniliśmy pracę czyścibutów i grających ulicznych muzyków, pozazdrościliśmy Meksykanom maniany.
Zaciekawiło nas też kilka wątków związanych z Guadalupe, życiem codziennym indiańskich rodzin, a także ich sposobem łowienia ryb. Charakterystyczne okazało się ich zamiłowanie do ubierania figur świętych i bardzo realistycznego odwzorowywania wyglądu Pana Jezusa, a także bardzo okazałe i bogato zdobione budownictwo sakralne.
Jeszcze raz dziękujemy ojcu Dionizemu, który zapewnił nam tyle wrażeń, a na koniec jeszcze nas pobłogosławił misyjnym krzyżem i relikwiarzem ks. Bosco! Bóg zapłać!
Nasze koło podróżniczo-plastyczne pobiło dzięki naszemu gościowi rekord frekwencji! Przyszła niemal cała szkoła, a nawet „dokoptowali” do nas niektórzy rodzice:)
Ale by się teraz chciało pojechać do Meksyku i zobaczyć to wszystko na żywo…
Agnieszka Caban