Szkoła Źródła jest wyjątkowym miejscem…

Szkoła Źródła jest wyjątkowym miejscem. Do tej szkoły, do klasy startowej tzw. zerówki chodzi moja 5,5-letnia córka. Decyzję o posłaniu naszego dziecka do Źródeł podjęliśmy z mężem w krótkim czasie. Tylko 3 tyg. upłynęły od chwili gdy dowiedzieliśmy się o powstaniu szkoły i naborze dzieci do klasy startowej i pierwszej. Byliśmy dwukrotnie całą rodziną na dniach otwartych, zorganizowanych w sierpniu przez szkołę. Krzyż nad tablicą, uzyskane podczas dni otwartych informacje o sposobie nauczania, wartościach przekazywanych, systemie nauki, itd., aktywność z jaką moje dziecko uczestniczyło w zaproponowanych podczas dni otwartych zabawach, a także pozytywna opinia mojej starszej córki, która z żalem stwierdziła, że nie może do tej szkoły uczęszczać, utwierdziły mnie się w przekonaniu, że w tym miejscu dziecko będzie bezpieczne i szczęśliwe, że tu rozwinie się w pełni.

Minęło już 6 tygodni nauki i z całą odpowiedzialnością mogę stwierdzić, że była to słuszna decyzja. Nie bez powodu napisałam, że Szkoła Źródła jest wyjątkowym miejscem. Nie jesteśmy tu anonimowi, wszystkie dzieci znają się i wspólnie uczestniczą w zajęciach. Razem każdego dnia są na spacerze. Przez kolejne miesiące nauki będą poznawać, doskonalić wartości/cnoty. Mamy już za sobą pracę nad porządkiem. Aktualnie pracujemy nad samodzielnością. Pracujemy wspólnie tzn. ja jako rodzic wiem nad czym aktualnie pracuje moje dziecko pod kierunkiem nauczyciela w szkole i wspieram działania dziecka w domu. Wymiana informacji jest b. prosta i skuteczna. Środkiem codziennej komunikacji szkoły z rodzicami jest, należący do dziecka zeszycik tzw. codziennik. Raz na trzy miesiące rodzice dziecka spotykają się z osobistym opiekunem dziecka. Mamy już za sobą jedno takie spotkanie. Podczas tego spotkania wymieniliśmy się informacjami i spostrzeżeniami na temat dziecka. Dowiedzieliśmy się jak nasze dziecko funkcjonuje w szkole, jak się zachowuje, w czym jest dobre, co sprawia mu trudności. Opiekun dowiedział się od nas jak nasze dziecko zachowuje się w domu. Dzięki takim spotkaniom rzeczywiście można lepiej zrozumieć dziecko i pomoc mu w pokonywaniu trudności.

Szkoła pamięta także o rodzicach organizując dla nich wykłady. Październikowy otwarty wykład dla rodziców zatytułowano: „Różnice między dziewczętami i chłopcami – jak świadomie wspierać rozwój dziecka w domu i szkole”. Propozycja wykładów i warsztatów dla rodziców jest dla mnie bardzo cenna i oznacza inwestycję w rodzica dla dobra dzieci i całej rodziny.

W Szkole Źródła nie ma hałasu – tak charakterystycznego dla znanych mi dużych szkół. Cenię sobie, że nauka w Źródłach jest jednozmianowa i rozpoczyna się o godz. 8-mej. Na życzenie rodziców Szkoła zorganizowała dzieciom obiady, które niewątpliwie przyczyniają się do utrzymania naszych dzieci w dobrej formie.

Po zajęciach obowiązkowych, które trwają do 13-tej i obiedzie dzieci mogą uczestniczyć zajęciach dodatkowych. Bardzo cenię sobie to, że w ramach zajęć dodatkowych na świetlicy, szkoła zaoferowała dzieciom zajęcia językowe. Jest to dla minie korzyść bardzo wymierna pod względem logistycznym i finansowym.

W Źródłach uczeń jest w centrum zainteresowania. Po 6 tygodniach nauki w Szkole Źródła przyglądam się mojej 5,5-letniej córce i widzę, że „rozkwita”. Widzę, że przytula się do swojej wychowawczyni, ma swoje koleżanki, lubi zajęcia W-f na OSiR, nie jest znużona zajęciami w szkole, jest ciekawa co przyniesie następny dzień i sama sobie planuje zabawy, pamięta o spakowaniu odpowiednich rzeczy do plecaka, chętnie pokazuje co zrobiła w szkole i czego się nauczyła, widać że jest to Jej szkoła.

Renata S., mama pięcioipółletniej Oliwii