Kwiecień

POKORA

Pokora to postawa bycia w prawdzie przed Bogiem, samym sobą i drugim człowiekiem. To postawa pełnego zaufania Panu, w Jego prowadzenie i Opatrzność. To postawa dziecka, które, gdy uczy się chodzić, co dwa kroki wyciąga ręcę do mamy, bo wie, że bez jej pomocy zaraz się przewróci. Człowiek pokorny pamięta, że to Bóg jest jedynym źródłem dobra w człowieku, zna swoją godność dziecka Bożego. Jednocześnie jest też świadomy swojej słabości i swojego grzechu. Człowiek pokorny wie wreszcie, że nie jest lepszy innych, nie wywyższa się i nie osądza drugiego.

Trudno jest nauczyć dziecka tej cnoty, gdy nam, dorosłym często takiej postawy brakuje. Tak bardzo chcemy liczyć na własne siły i widzieć tylko swoje zasługi w stawaniu sie coraz lepszym i doskonalszym. Tak dużo w nas pychy i łatwości w osądzaniu innych przy jednoczesnym braku reflekcji nad własną niedoskonałością i grzechem.

Ale to właśnie pokora sprawia, że człowiek się nie załamuje. Choć często upada, to w odróżnieniu od człowieka pysznego, zaraz wstaje i nie boi się przyznawać do własnej słabości i bezradności. Wie, że zawsze może zacząć od nowa, nie ulega lękowi, bo zaufał Bogu i wie, że choć sam jest słaby i niedoskonały, to z Bożą pomocą może wszystko. Nie załamuje się, bo potrafi przebaczać i przyjąć przebaczenie.

Pokora sprawia, że człowiek nie czuje się lepszy od innych, bardziej wartościowy, nikogo nie osądza. Pokora pozwala na łagodność i miłość w relacji z drugim człowiekiem, przygotowuje nasze serce, by nie unosiło się pychą przez obmowę, szemranie, zazdrość, nieustanne współzawodnictwo i chęć zysku. Pokora pobudza do wzajemnej służby i szukania tego, co dobre dla bliźniego i co służy jego wzrostowi. Dzieki niej w sercu rodzi się cierpliwość, wyrozumiałość i umiejętność znoszenia innych. Bez pokory nasze dobre uczynki są fikcją, a dzięki niej Pan Bóg prowadzi nas na wyżyny doskonałości.

Pokora jest też motorem do dziękczynienia za wszystkie dary jakie człowiek otrzymuje i może w sobie rozwijać. Jej owocem jest radość i pokój, to ona pozwala wszędzie dostrzegać dobro. Pokora ukazuje otaczającą nas prawdę i wyzwala pragnienie działania, gdyż nie jest ona celem sama w sobie. Pokora prowadzi nas do odkrycia i podjęcia roli jaką Bóg nam wyznaczył. Ona czyni nas wolnymi i szczęśliwymi, gdyż pozwala nie tylko odkryć swoje miejsce w świecie, ale też daje świadomość pełnego zjednoczenia własnych dążeń z wolą Bożą.

Pokora nigdy nie może być identyfikowana z biernością. Człowiek ma rozum i wolę i jest zobowiązany ich używać. Nie może być zatem bierny czy ślepo posłuszny, bo tak mu wygodniej. Taka postawa jest zaprzeczeniem pokory, jest zwykłym lenistwem lub wygodnictwem. Pokora zatem, z jednej strony oznacza, że dla dobra drugiego człowieka, np. w imię uniknięcia niepotrzebnego konfliktu czy zachowania przyjaźni, należy ustąpić. Jednocześnie jednak, gdy nasze milczenie miałoby otworzyć drogę ku jakiemuś złu, utwierdzić kogoś w fałszu albo wytworzyć nawyk agresji, pokora – w imię prawdy, każe nam zareagować, a nawet zaprotestować. Nie można bowiem pozwolić, aby łamane było prawo lub deptane chrześcijańskie wartości.

Pokora nie pozwala nam narzucać prawdy siłą ale też nie pozwala o niej milczeć.

Dzięki pokorze możemy z jednej strony świadczyć o prawdzie i domagać się sprawiedliwości, a z drugiej kochać bez osądzania i przebaczać nieskończenie wiele razy. Sami przecież też nie chcemy być okłamywani, pragniemy, by traktowano nas sprawiedliwie, kochano bez osądzania i przebaczano, kiedy popełniamy błędy.

Czasami człowiek pokorny wydaje się przegrywać. Trzeba umieć taką sytuację przyjąć i pamiętać, że o zwycięstwo nie walczy się za wszelką cenę. Trzeba zaufać Bogu, że On z każdej sytuacji może wyprowadzić ogromne owoce dobra, a nasza przegrana okazuje się wówczas tylko pozorna.