Dobry początek u najmłodszych

W tym tygodniu w klasie startowej przeżyliśmy sporo radosnych chwil. Były zabawy z balonami, w parku na placu zabaw (uwielbiamy go) i w kącikach zainteresowań. To wszystko pozwoliło nam się bliżej poznać i polubić. Spisaliśmy też umowę i ustaliliśmy hasło grupy: „Jesteśmy jedną drużyną: jeden za wszystkich, wszyscy za jednego!”. Hasło okazało się bardzo trafne, bo już po trzech dniach zapełniliśmy klasowy słoik motywacyjny i zyskaliśmy pochwały w codziennikach. Każdy z nas z chęcią wybrał sobie naklejkę i z zapałem pracuje dalej dla dobra całej grupy.  Rozpoczęliśmy też pracę nad charakterem. Każdy  ma okazję utrwalać nawyk związany z porządkiem. Jesteśmy bardzo wdzięczni rodzicom – ich wsparcie i miłość tak bardzo nas dopinguje:) Niektóre mamy odwiedziły nas już w ramach „Czytającej Szkoły” i porwały w świat wspaniałej przygody z książką. Powoli odkrywamy też swoje talenty. Okazuje się, że jesteśmy bardzo kreatywni: nasze roboty i motyle z klocków zrobiły ogromne wrażenie na naszej pani, ale nie tylko one. Pani bardzo chwali nasze prace, szybkie postępy w utrwalaniu prawidłowego chwytu pisarskiego, naszą sprawność w sprzątaniu klasy, zamiłowanie do pomagania innym oraz coraz lepiej dopisujący apetyt. Nasze codzienniki są od samego początku zapełnione pochwałami. Rozpoczęliśmy też dyżury klasowe, które okazały się bardzo przyjemnym obowiązkiem, w końcu jesteśmy jedną drużyną i możemy na siebie liczyć… Dość dobrze zaznajomiliśmy się już z budynkiem naszej szkoły. Rozpoczęliśmy też zbieranie różnych skarbów do naszego kącika przyrodniczego. Na wszystkie spacery zabieramy ze sobą naszego klasowego pluszaka „pieska Grześka”, który lubi się z nami bawić, a w dodatku podobno  opowiada coś naszej pani na ucho. Pani nam to później powtarza i za każdym razem nas zaskakuje. Najczęściej piesek Grzesiek zachowuje się tak na Akademii Dyplomacji. Przedstawia nam też różne scenki, dzięki którym upewniamy się jak się należy zachowywać się w różnych sytuacjach. Jest przy tym tyle śmiechu i radości…, ale i pożytku.

W tym tygodniu odbyły się też pierwsze zajęcia szachowe. Wielkie było nasze zdziwienie, gdy zobaczyliśmy zdjęcia, z których wynikało, że w szachy można grać na basenie, pod wodą, w kosmosie, na górskim stoku, w ogrodzie, w parku, na placu zabaw. Oglądaliśmy też szachy z drewna, plastiku, szkła, metalu, zrobione na szydełku, a nawet takie w formie klocków lego. Poznaliśmy też naszego pomocnika – Dobrosułka i rozwiązywaliśmy specjalne zadania, co okazało się bardzo przyjemne.

Na zajęciach z języka angielskiego śpiewająco opanowaliśmy powitania, na zajęciach sportowych startowaliśmy w pierwszych wyścigach, a na religii zasypywaliśmy s. Alicję pytaniami w stylu „Skąd się wzięło zło na świecie; czy Pan Bóg je stworzył”?

Tyle wrażeń było w tym tygodniu, ale trudno je wszystkim opisać. Niektórzy tak podsumowali ten tydzień: „Szkoda, że nie możemy przyjść do szkoły w sobotę i niedzielę”… 

20160905_084748 20160905_110409 20160907_100608 20160907_100625 20160907_100717 20160907_100839 20160907_101159 20160907_101750 20160907_101949 20160907_102343 20160907_102756 20160907_104746 20160907_124305 20160907_144110 20160908_104536 20160908_124253 20160909_092945 20160909_093549 20160909_093717